Zapewne wielu z nas oglądało w internecie filmy z cyklu Rosja to nie kraj, to stan umysłu. I ten stan umysłu podaje nam na tacy autor. Nie jest jednak ta książka tylko zbiorem anegdot z byłego kraju rad- przez te anegdoty dosięgamy sedna- jesteśmy w stanie wejść w buty statystycznego Saszy czy statystycznej Wiery.
autor Agnieszka Szajewska Większość ludzi na pytanie: czy chcesz stać się bogaty? Odpowie: Oczywiście, ale jak to osiągnąć? Czy można się zaprogramować na bycie bogatym, szczęśliwym i spełnionym? T. Harv Eker, autor książki: Bogaty albo biedny, po prostu różni mentalnie, twierdzi, że tak. Daj mi pięć minut, a powiem ci, jaką będziesz miał finansową przyszłość! – stwierdza kategorycznie. Uważa, iż człowiek sam kreuje swój sukces, przeciętność i trudności – tworzy rzeczywistość zgodnie z własnymi przekonaniami. To że zarabia lub biednieje jest związane z jego spojrzeniem na rzeczywistość oraz przekonaniami. Nastawienie Jaką masz motywację do działania? Czego chcesz? Do czego dążysz? Jeśli nie potrafisz odpowiedzieć na te pytania, zapomnij o sukcesie w jakiejkolwiek dziedzinie. Podstawowym problemem, z którym boryka się większość ludzi jest przekonanie, że nic nie mogą zrobić. Biorą świat jakim jest i biorą tylko tyle, ile świat im daje, a ponieważ niczego nie oczekują, niczego nie dostają. Tyle wynika z prawa przyciągania. To o czym myślisz, to przyciągasz. Jeśli myślisz – niczego nie mam i nie będę miał – tak właśnie się stanie i na odwrót. Jeżeli będziesz czegoś bardzo pragnął i wierzył, że otrzymasz wszystko, czego potrzebujesz, otrzymasz każdą rzecz. Według Ekera, Michael’a Beckwith’a, Lisy Nichols i wielu, wielu innych, dostaniesz dokładnie to, o co poprosisz. Tajemnicza siła, która otacza i przenika wszystkie istnienia rozdaje w obfitości, ale trzeba być konkretnym. Założenie jest takie: świat da ci wszystko, czego w głębi duszy pragniesz. Musisz tylko jasno powiedzieć, czego chcesz. Dość naiwne, podejście, lecz jak mawiali starożytni fortuna sprzyja odważnym[1]. Wychowanie Wielu ludzi ma z tym problem. Nie tylko dlatego, że nie wiedzą, czego chcą. Częściej chodzi o różnego rodzaju traumy i lęki. Boją się ośmieszenia lub po prostu nie wierzą, że wystarczy poprosić. Niektórzy nie umieją mówić o sobie i swoich potrzebach. Jako dzieci doświadczyli ostrej nagany za wypowiadanie swoich pragnień i spodziewają się w tym względzie kary zamiast nagrody. Wiele osób, zwłaszcza kobiet, zostało wychowanych w przekonaniu, że muszą zadowalać innych, a spełnianie własnych zachcianek i pragnień jest niedopuszczalnym egoizmem. W rzeczywistości realizowanie własnych zamierzeń to akt odwagi oraz wielka odpowiedzialność, ale ci którzy byli tak zwanymi „grzecznymi dziećmi” pozostają bierni. Grzeczne dzieci są posłuszne i spokojne, rozumieją, że dorośli wiedzą lepiej, co dla nich dobre. Niestety owo przekonanie nie znika w momencie wkroczenia w dorosłość. Zaskakująco wielu ludzi unika odpowiedzialności za własne decyzje. Szukają bezpiecznej przystani, jako podwładni bez inicjatywy, rezygnując w ten sposób z własnych planów. Niezależność i odpowiedzialność Jeśli chcesz bronić swoich przekonań i żyć w zgodzie ze sobą potrzebujesz przestrzeni życiowej. Pierwsza zasada: ty decydujesz. Sam postanów, jaki chcesz być i czego pragniesz. Jeśli tego nie zrobisz, ktoś wybierze za ciebie, ale wiedz, że wybierze według własnych priorytetów, a nie twoich i staniesz się niewolnikiem jego planu na przyszłość. Staniesz się ofiarą. A według Paulo Coelho Człowiek naprawdę bogaty nigdy nie jest ofiarą[2]. Sam decyduje o sobie, podejmuje ryzyko i odpowiedzialnie dąży do celu. Nie stara się przypodobać innym, lub wzbudzać sympatię otoczenia, ponieważ rozumie, że nie da się zadowolić wszystkich. Stara się on przede wszystkim zrealizować zamierzenia i szuka na tej drodze sprzymierzeńców, ludzi którzy myślą jak on. Wymaga to dużej elastyczności oraz podjęcia ryzyka. Kiedy pozwalasz decydować komuś za ciebie, on też ponosi odpowiedzialność, lecz jeśli jesteś głównym architektem swoich planów, ponosisz konsekwencje własnych decyzji. To kolejna przyczyna napięcia – STRES, a kto go lubi? Stres Ludzie sukcesu wiedzą, że aby pójść do przodu, trzeba wyjść ze strefy komfortu, zaryzykować. Wtedy pojawia się stres, ale nie należy go mylić z traumą. Ten pierwszy jest stymulujący, pobudza, przyspiesza oddech, spalanie i wydolność organizmu. Zwiększa także wytrzymałość, ponieważ przyzwyczaja do reagowania na trudne, niestandardowe sytuacje. Trauma natomiast paraliżuje. Masz z nią do czynienia, gdy przydarza się coś dramatycznego, co przygniata do ziemi lub uruchamia mechanizm wyparcia. Jednym słowem szokuje i blokuje. Sprawia, że zamykasz się w sobie, lub popadasz w autodestrukcję. Tymczasem stres w zdrowym stężeniu stanowi katalizator dla ujawnienia się talentów. On sprawia, że mobilizujesz się do działania, powstają nowe pomysły, przychodzą do głowy niestandardowe rozwiązania. Spróbuj przyjąć założenie, iż stres jest normalną częścią życia, momentem napięcia, po którym następuje rozprężenie i tak na przemian. Zaakceptuj jego zalety: to że zmusza do dyscypliny, zwiększa wydajność. Kiedy uzyskasz oczekiwany efekt i się „odstresujesz”, relaks przyniesie prawdziwe ukojenie. W dzisiejszym świecie taka postawa nie jest specjalnie modna. Staramy się raczej unikać stresu. Wszędzie słychać opinie, że należy minimalizować napięcia, że stres stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia. Jednak według badań amerykańskich naukowców z Harvarda, największy problemem jest nie sam stres, ale sposób myślenia o nim. I znów wracamy do kwestii nastawienia. Droga wojownika Zarówno Eker jak i znany pisać Paulo Coelho uważają, że droga samorealizacji oraz sukcesu to droga wojownika. Żadnych wymówek, żadnych „jeśli”, żadnych „ale”, żadnych „może” – porażka nie wchodzi w grę[3]. Wojownik się nie poddaje. Osiągnie cel, lub polegnie. Przeciwności są tylko lekcjami, które mają sprawić, że będzie jeszcze lepszy, wytrwalszy i skuteczniejszy, a jego determinacja wyzwoli tę tajemniczą siłę, mobilizującą cały świat do pomocy. Owa determinacja musi być jednak całkowita. Mówi się: „stawiam wszystko na jedną kartę” i to jest właśnie poziom zaangażowania, o jaki chodzi. „Mapy myśli, mapy marzeń”. Wojownik […]wierzy. A skoro wierzy także w cuda, to cuda zdarzają się. Skoro ma pewność, że jego myśli mogą odmienić jego życie, jego życie zaczyna się zmieniać.[4] Ta postawa jest jednak trudna do utrzymania. Potrzebuje odpowiednich bodźców, motywatorów, pomagających dążyć do celu. Dobrym rozwiązaniem są mapy myśli lub inaczej tablice życzeń. Ich wykorzystanie proponuje wielu specjalistów od motywacji, między innymi J. Murphy, autor teorii o prawie przyciągania. Tablica życzeń jest ułatwieniem dla wizualizacji twoich planów. Tworzysz obraz świata, w którym chcesz żyć. Elementy mogą mieć charakter symboliczny, grunt, żeby przedstawiały to, czego pragniesz i przypominały o celu. Dobrze ilustruje ten mechanizm film The secret (Sekret, prawo przyciągania). Ludzie sukcesu, opowiadają, jak pracowali nad realizacją marzeń, wyobrażając sobie dojście do celu. Wykonanie tablicy z obrazami przyszłej rzeczywistości ma wielopłaszczyznowe znaczenie. W pierwszym rzędzie pomaga przyznać się do tego, czego się pragnie. Patrząc na gotowy obraz możesz skorygować i doprecyzować swoje myśli, wyobrażenia i wizję przyszłość, a patrząc na niego, masz wybór, czy zdecydujesz się myśleć w sposób, prowadzący do szczęścia, czy do porażki. Powiesz sobie: nigdy tego nie osiągnę, albo zadecydujesz: Wszystko co tu umieściłem będzie moje. Nie muszę wiedzieć od razu jak to się stanie, ale rozpoznam okazję. Uda się. Jeżeli nie wierzysz w sukces i nie potrafisz się przełamać w tym względzie, zacznij od małych celów, albo podziel plan na mniejsze etapy i działaj, działaj, działaj! Przemyśl proszę moje wskazówki. Które z opisanych elementów pasują do ciebie? Oceń sytuację: co cię blokuje, co jest twoim atutem? Im większa będzie twoja świadomość, tym większe masz szanse na dobrze wykreować swoją przyszłość. Już wkrótce część #2 – nie przegap! Bibliografia: Harv Eker, Bogaty albo biedny, po prostu różni mentalnie. Wyd. Studio Emka, Warszawa 2012 Paulo Coelho, Podręcznik wojownika światła, Drzewo Babel, Warszawa 2000 Sekret, jak przyciągnąć bogactwo w 90 dni. [1] Fortuna sprzyja odważnym – cyt, za Wergiliusz, Enejda. [2] T. Harv Eker, Bogaty albo biedny, po prostu różni mentalnie. Wyd. Studio Emka, Warszawa 2012, s. 57. [3] Tamże, s. 64 [4] Paulo Coelho, Podręcznik wojownika światła, Drzewo Babel, Warszawa 2000, Autor: Agnieszka Szajewska – absolwentka wydziału filozofii i socjologii Uniwersytetu Marii Skłodowskiej-Curié w Lublinie. Wieloletni pracownik placówek oświatowych. Zwolenniczka życia w zgodzie z naturą i aktywności fizycznej. Zajmuje się badaniem metod efektywnego rozwoju jednostki pod kontem emocjonalnym i społecznym. Motto życiowe – codziennie inne, bo trzeba się rozwijać.
W sanskrycie buddyjskim określeniem na umysł jest czitta i ma ono szeroki zakres znaczeniowy. Obejmuje postrzeganie zmysłowe, myśli werbalne i abstrakcyjne, emocje, poczucie szczęśliwości i nieszczęśliwości, uwagę, koncentrację, inteligencję oraz jeszcze inne czynniki. Kiedy buddyzm mówi o umyśle, odnosi się do każdego rodzaju
“ Bieda to stan umysłu, a nie konta. Bożena Futoma ” Inne cytaty Autora Losowy cytat Pieniądze i bogactwo Średnia ocena: Głosów: 14 Dodano: 2006-12-14
Dopadła mnie migrena, więc stan umysłu nie sprzyja pomysłom na prezent dla koleżanki. Nie jestem nawet w stanie zbadać stanów magazynowych – dzisiejszą inwentaryzację koledzy muszą przeprowadzić beze mnie. Nawet się z tego cieszę, bo inwentaryzacja wprowadza mnie niemalże w odmienny stan świadomości. Kilkugodzinne wpatrywanie
Może się wydawać, że o stanie naszego konta decydują łut szczęścia lub odpowiednie urodzenie. Tak naprawdę to wynik ciężkiej pracy i codziennie podejmowanych decyzji finansowych. Jak pokazują statystyki, około 80 proc. osób wygrywających na loteriach w ciągu 10 lat traci swoje fortuny. Co dziesiąty szczęśliwiec już po 5 latach zostaje bez grosza przy duszy - mówi Piotr Minkina z Union Investment. Jak podkreśla ekspert o zasobnym portfela marzy chyba każdy z nas, niezależnie od poziomu zarobków. Jednak może czasem z naiwności, a może z lenistwa wolimy myśleć, że bogactwo nas nie dotyczy: przeznaczone jest dla potentatów naftowych, polityków czy nielicznych szczęśliwców, którym „udało się” założyć intratny biznes - więc my nie musimy się już starać. Nic bardziej mylnego. Lepszy status finansowy może spotkać każdego z nas, jeśli oczywiście zmienimy swoją finansową mentalność. Nasza pozycja finansowa to przede wszystkim stan umysłu, a nie liczba zer na koncie dana nam w spadku – mówi Piotr Minkina, Union Investment TFI. – Pieniądze trzymają się ludzi, którzy rozsądnie podchodzą do swojego budżetu. A bardzo często oznacza to ciężką pracę, wymagającą zaangażowania i konsekwencji, czasem wyrzeczeń, czasem odrobiny ryzyka, ale na pewno aktywności w poszukiwaniu i wykorzystywaniu nadarzających się okazji do zarobku – zauważa ekspert. Najlepiej to pokazują historie znanych milionerów, którzy zbudowali swoje fortuny od zera. Amerykańskie badania pokazują, że bogacze pracują na własny rachunek już w wieku 18-19 lat, a wielu z nich to ludzie przeciętni, nierzadko bez wyższego wykształcenia. Konsekwencją i ciężką pracą budują swoje firmy, bardzo często wiodąc zwyczajne i oszczędne życie. Dbają jednocześnie o właściwe lokowanie pieniędzy, aby te nie leżały bezczynnie zjadane przez inflację, ale odpowiednio zainwestowane pracowały na siebie - mówi Minkina i dodaje: Z kolei ci, którzy odpowiednich nawyków finansowych w sobie nie wyrobili, z dużymi pieniędzmi nie umieją sobie radzić. Według przeprowadzonych badań, 80 proc. osób wygrywających fortunę w ciągu 10 lat traci wszystkie pieniądze. Co dziesiąty już po 5 latach nie ma za co żyć. Rozrzutny tryb życia i brak świadomości co do mechanizmów rynkowych osłabiających wartość niepracującego pieniądza powodują, że kapitał bardzo szybko topnieje. Zauważa, że wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, że kapitał przecieka nam przez palce każdego dnia. Nawet drobne kwoty zaoszczędzone dzięki przemyślanym zakupom czy racjonalnym decyzjom, zainwestowane w dobrze dobrane papiery wartościowe czy fundusze inwestycyjne, mogą wypracować dla nas konkretne zyski. W budowaniu finansowej stabilności liczy się świadomość, że każda złotówka ma znaczenie – podkreśla ekspert Union Investment TFI. Potwierdzają to statystyki dotyczące dóbr marnowanych codziennie przez Polaków. Średnie rachunki za prąd mogłyby spaść o nawet 300 zł rocznie po zastosowaniu kilku prostych zabiegów. Drugie tyle moglibyśmy zaoszczędzić, rozsądniej kupując produkty spożywcze – aż 40 proc. z nas przyznaje się do wyrzucania jedzenia. Kolejne oszczędności czekają w naszych szafach: jak donoszą zagraniczne badania, w kobiecych szafach znajdują się nigdy nie założone ubrania o średniej wartości ponad 1600 zł, w przeliczeniu na polską walutę. Te wyrzucone w błoto pieniądze mogłyby pracować i budować nasz kapitał. Być może nie każdy z nas zostanie dzięki tej wiedzy bogaczem, ale być może wielu z nas zastanowi się nas swoimi finansowymi nawykami - podsumowuje. Powiązane tematy bogacić się bogactwo bogacz milioner milionerka polityka
Zobacz Góry Stan umysłu Robert Macfarlane w najniższych cenach na Allegro.pl. Najwięcej ofert w jednym miejscu. Radość zakupów i 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji.
Był sobie pasterz – gruzińska gościnność – tak można 8 września 2014 Kolejny poranek przy pięknym zielonym jeziorku obudził nas krzykami dwóch małolatów, którzy z domku powyżej wynosili deski , rąbali je na ognisko – krzycząc przy tym niemiłosiernie . Zachowanie ich wydawało nam się totalnie nieracjonalne wręcz wandalistyczne . Nie wiedzieliśmy co robić , poprosiliśmy duchy o pomoc . Za jakiś czas przyszedł pasterz z flintą i zaczął opieprzać młodych ludzi za to co zrobili . Rozwalił im ognisko z desek i poszedł dalej . Młodzież potraktowała jego uwagi z kpiną i ponownie z desek ułożyła ognisko . Jednak zapomniała ,ze pasterz jest bardzo inteligentny i za kilka minut był z powrotem – zrobił jeszcze większą awanturę młodzieży . I tak zaczęła się nasza znajomość . Okazało się , że zna rosyjski i jest bardzo chętny na pogaduszki . Opowiadaliśmy o ziołach , długowieczności. Mający 65 lat mężczyzna stwierdził, że do lekarza nie chodzi . A wiele osób w jego wiosce żyje ponad 100 lat , no bo jak nie żyć jeżeli przez pół roku żyje się w czystym rześkim , przesączonym tlenem powietrzu , je zioła, a te same zioła jedzą krowy i przetwarzają na mleko, które pije. To mleko z dodatkiem ziół . Lekarstwo. Ostatnio widziałam gdzieś reklamę – pij jogurt będziesz długowieczny , bo piją go długowieczni mieszkańcy Kaukazu. Kochani, nie łudźmy się , ten jogurt ze sklepu i Kaukazu to całkowicie dwa różne produkty , nie za bardzo wyglądem podobne , a skład ….. W jednym hormony , antybiotyki, syntetyczne witaminy, a w drugim kwintesencja ziół z czystych wysokogórskich dolin i szczytów . Dwa produkty pozornie takie same , a w 100%, no może w 95% inaczej działające na organizm . Bardzo przyjemnie nam się opowiadało , troszkę trudno mu było zrozumieć, że nie jemy mięsa . Bardzo zapraszał nas do siebie na sery , którymi chciał nas ugościć . Przed serami troszkę się wzdrygaliśmy tłumacząc , że my jemy tylko ciut ciut . Jednak nagle mnie olśniło dziadek ma fajną energię, kontakt z nim mamy dobry, dlaczego nie zapytać o ziemniaki , uważane za jedne z najlepszych w Gruzji. A ziemniaków nie macie do sprzedania – zapytałam. Do sprzedania nie mam , ale Wam dam jak sobie nakopiecie – odpowiedział . Czy trzeba czegoś więcej ???? Oczka się mi zaświeciły , a pasterz z radością skoczył do naszego samochodu, prowadząc nas do swojej letniej wioski . Z radością nakopaliśmy sobie parę kilo ziemniaków u jego brata i przez bratową zostaliśmy ugoszczeni słodyczami i kawą . Potem pojechaliśmy do jego chaty . Pasterze są tutaj wraz z rodzinami są od maja do października , najwięcej osób ściąga na szkolne wakacje , które trwają ok. 3 miesiące . A zimie jest tutaj kilka metrów mokrego śniegu i nikt tutaj nie mieszka . Zostaliśmy zaproszeni do części mieszkalnej składającej się z dwóch pomieszczeń do spania , pomieszczenia do produkcji sera i kuchni . Toaleta na balkoniku kucanka tzn dziura w balkoniku . Na górze stryszek do suszenia ziół , serów itp. Żona niestety nie mówiąca po rosyjsku chciała nam ugotować coś typowego, ale mięsnego . Pięć razy musieliśmy odpowiadać na pytanie o mięso . Mówiąc , że nie jemy go wcale . W końcu zostaliśmy ugoszczeni serem, twarogiem śmietaną i chlebem wszystko własnej produkcji . Do tego wódka (udało nam się wypić ciut ciut tylko) woda i kompocik z jeżyn i jeżyn – właśnie sezon . Takie pasterskie menu . Bo co pasterze mieli pod dostatkiem to właśnie mleko , a jak mleko to sery, śmietana, masło . Jedliśmy kiedyś dużo serów z różnych miejsc Europy , jednak te są najwyższej jakości . Mimo, że ostatnio praktycznie nie jemy nabiału i nam on nie smakuje , tutaj stwierdzamy jednogłośnie, że ten był najwyższych lotów . Takich serów jeszcze nie jedliśmy . Pobiły nawet sery z kwietnych łąk Czarnohory na Ukrainie i z Transylwanii w Rumunii. Magia smaków . Szkoda , że bez warzyw . Jednak pasterze zawsze tak mieli . Na koniec otrzymaliśmy wyprawkę tzn potężny bochen domowego chleba , i ze 2 kilo jak nie więcej sera – takie ciut , ciut . Do tego ja dostałam kamień , nazwy jego nie znam , proszę o podpowiedzi . Energia niesamowita gdy go zobaczyłam od razu dreszcz przeszył całe ciało. Gościnność czy potrzeba serca ? Właśnie w „cywilizowanym bogatym świecie” są organizacje otwartych drzwi , tutaj tego nie potrzeba bo nie gości się dlatego , że jesteś w organizacji, ale dlatego, że jesteś . Tutaj przewodnikiem nie jest obowiązek, a serce . Dzielenie się tym czego mam nadmiar …. tak, tak wiem człowiek zachodu ma same braki, a nie nadmiary . Tylko skąd ten fenomen, że ludzie pozornie biedniejsi czują bogatsi niż Ci uważający się za bogatych ???? Materia nie jest żądnym wyznacznikiem bogactwa . Bogactwo i bieda to stan umysłu i wcale nie jest zależny od ilości posiadanych rzeczy , szczególnie luksusowych dóbr . Jeżeli ktoś ma co jeść i gdzie mieszkać to zapewne ma wiele aby dzielić się z innymi. Dzielić się sercem , bez patrzenia na zapłatę , choć w sumie może ta zapłata była w tym, że jesteśmy i chcieliśmy odwiedzić jego dom . Gdy chcielismy zapłacić , odpowiedzieli Nic, TAK MOŻNA Kiedyś i tak w Polsce bywało………… Choć ja wierzę w Polskie serce . Dziękujemy pasterzowi , jego żonie , córce za niesamowitą gościnę , czas jak z innej bajki , pokazanie o ile świat byłby prostszy gdybyśmy dzielili się sobą z innymi , zastanawiali się nad tym czym mogę się podzielić , zamiast myśleć czego jeszcze nie mam . Niesamowity czas , który powoduje, że aż brakuje słów aby to opisać . Jeżeli ktoś z Was chciały się „pokurować” serami , mlekiem , ziołami lub po prostu odpocząć w ciszy gór i czystym powietrzu – pasterz jest otwarty na pobyty u niego. Standard chaty – „pasterski”. Komunikacja w języku rosyjskim. Hozrebanidze Dontes tel. 577 17 34 08 Zadziwiające w tym wszystkim jest to, że od prawie roku nie jemy serów, teraz zostaliśmy obdarowani nimi w potężnej ilości. Co wszechświat nam chciał pokazać, a może przetestować. Poczęstowaliśmy się nimi. Poczęstowaliśmy innych. Nasycaliśmy energią ziół znad zielonego jeziorka. Może uzupełniliśmy florę bakteryjną…… Nie wiadomo. Jak napisała nam w jednym w komentarzy nasza koleżanka „nie dajcie się zaserwować „ my się troszkę daliśmy, ale …………… nauczyliśmy się jednego, ze za ser jak i za mięso bardzo wszystkim dziękujemy . Mąka przy tym to błogosławieństwo , choć …….. za nią również dziękujemy. Na pewno jeszcze nie raz zdarzą się podobne sytuacje, gdzie może sycąc się serem nasycimy się energią gościnności, spontaniczności, serdeczności ……. Choć będziemy się uczyć,aby tych form doświadczać nie przez jedzenie,ale z szacunkiem do gościnności innych. Dziękuje za ten cudowny czas i piękne lekcje .
A najpotężniejsze zmiany zachodzą i będą zachodzić na poziomach świadomości i duchowości. I to się już dzieje i o tym jest ten tekst. I jak zawsze. Niektórzy wyjdą wcześniej ze swoich jaskini, inni później a część w ogóle się nie odważy. Bogactwo czy bieda to stan umysłu a nie konta. Tak jak szczęście.
autor Agnieszka Szajewska Jeśli jeszcze nie czytałeś Części #1 i #2 sprawdź: Bogactwo i szczęście kontra stan umysłu. Część #1 Autosabotaż. Bogactwo i szczęście kontra stan umysłu. Część #2 Czym jest szczęście? To jedno z podstawowych pytań, na które warto sobie odpowiedzieć. Nie jesteśmy jednakowi, więc również nasze przekonania na rozmaite tematy różnią się między sobą. Wybór partnera, miejsca do życia, przyjaciół i zawodu ma wszakże jeden podstawowy cel – uczynić nas szczęśliwymi i spełnionymi, czyż nie? Jak więc to osiągnąć? Co jest ważne? Według Briana Tracy tylko wtedy możesz być szczęśliwy, kiedy krok po kroku dążysz do czegoś naprawdę dla ciebie ważnego[1], a więc pierwsze i podstawowe pytanie brzmi: co jest dla ciebie ważne, a co nie? Wymień kilka takich rzeczy: ważnych i nieważnych. Wyznaczysz w ten sposób priorytety pozbędziesz się śmieci. Nie warto przecież tracić czasu na aspekty. Bądź przy tym uczciwy, nie powtarzaj zasłyszanych sloganów, pomiń stereotypy. Jeśli masz wątpliwości w tej kwestii, zastanów się na co poświęcasz najwięcej czasu, a odpowiedź przyjdzie sama. Stanięcie ze sobą twarzą w twarz to najważniejsze i za razem najtrudniejsze zadanie na drodze do szczęścia. Dlaczego to takie ważne? Według pradawnej legendy bogowie ukryli klucz do szczęścia wewnątrz człowieka, żeby nie mógł go odnaleźć. Podobno stwierdzili, że tam na pewno nie zacznie szukać i chyba mieli rację. Dzisiaj naukowcy i specjaliści od rozwoju osobistego potwierdzają tezę przedstawioną w dawnej opowiadaniu. Z naukowego punktu widzenia brzmi to tak: rozwiąż problem w sobie, a rozwiążesz go też na zewnątrz. Dlatego ważne jest aby szczerze odpowiedzieć sobie na pytanie: czego naprawdę chcę, a czego nie? Szczęście a pieniądze Weźmy na przykład znane powiedzenie: pieniądze szczęścia nie dają. No dobrze, a więc jeśli chcesz być szczęśliwy, musisz się ich pozbyć? Niektórzy tak właśnie robią. Odkładają, przeliczają i męczą się w pocie czoła, żeby raz w roku pozwolić sobie na chwilę radości w postaci drogich wakacji, dzięki którym mogą się pozbyć wszystkich oszczędności. Już słyszę salwę okrzyków: nie o to chodzi! Po prostu szczęście mierzy się innymi kategoriami. Szczęście to: miłość, poczucie więzi z ludźmi, realizacja zawodowa… tak, zgoda, lecz trzeba wziąć także pod uwagę, że często właśnie finansowa strona życia sprawia, że nie możemy się zająć tym, co naprawdę lubimy. Do kanonu najczęstszym problemów zaliczają się: długi oraz brak zadowalającej i dobrze wynagradzanej pracy. Jeśli spędzasz całe dnie, zastanawiając się, jak związać koniec z końcem, nie masz czasu dla rodziny oraz przyjaciół. Pojawiają się konflikty, spowodowane pośrednio brakiem możliwości zaspokojenia podstawowych potrzeb. Oczywiście pieniądze to nie wszystko, a najważniejsze rzeczy w życiu są za darmo, ale lekceważenie znaczenia dochodu oraz pracy, może prowadzić do poważnych problemów. Czy jesteś bogaty czy biedny? Zależy co uważasz za bogactwo, a także jaki pułap finansowy uznasz za zadowalający. Warto określić sobie dolną granicę dochodu, która będzie dla ciebie satysfakcjonująca. Być może wcale nie musisz mieć bardzo dużych pieniędzy, aby poczuć się bezpieczny w tym względzie. Często już świadomość, że nie grozi ci bankructwo wystarczy, żeby doświadczyć komfortu psychicznego w tym względzie. Warto również zastanowić się nad swoim całkowitym stanem posiadania i uświadomić sobie, co już masz. Dom, samochód, grunty, konto w banku, papiery wartościowe, nawet meble i ubrania są częścią twojego majątku, który po zliczeniu może okazać się całkiem dużo wart. Oczywiście istnieją również elementy tej układanki plasujące się po drugiej stronie szali, zaliczę tutaj kredyt, ale nie umniejsza to faktu, iż korzystasz z dobrodziejstw, jakie wypracowałeś, choćby i były skredytowane. Poczucie bogactwa oraz dostatku zależne jest w dużej mierze od kontekstu. Wielu ludzi ocenia swoją sytuację finansową, porównując się z innymi. Nie biorą przy tym pod uwagę wzrostu swojego statusu społecznego z biegiem lat: wrasta kwalifikacji, dochodów oraz osiągnięć. Rzadko odnoszą się do przeszłości, oceniając swój rozwój i osiągnięcia, a to duży błąd. Warto docenić owoce swojej pracy i zauważyć, że pieniądze są jak rzeka, zawsze w ruchu, jak my – rosną, nie tylko w znaczeniu wzrostu cen, ale także faktycznych zasobów. Realnie zazwyczaj każdy z nas dysponuje coraz większym kapitałem, to naturalne. Ta prawidłowość powinna stać się atutem w dochodzeniu do finansowych celów. Świadomość, iż pieniądze rosną tak czy owak jest faktem może ułatwić ci spojrzeć optymistyczniej na rzeczywistość. Szczęście jest stanem umysłu. Niemal wszyscy trenerzy od autorozwoju, z którymi miałam do czynienia podkreślają, że twoje szczęście zależy tylko od ciebie. Nikt inny cię nie uszczęśliwi. Sam możesz tego dokonać, albo powiem inaczej – po prostu bądź szczęśliwy. Szczęście jest stanem natychmiastowym, a nie procesem. Czujesz się szczęśliwy lub nie i tyle. Jeżeli czujesz się nieszczęśliwy, dostajesz sygnał, że coś robisz nie tak. Strach czy niepokój odzwierciedlają konflikt, podobnie jak zadowolenie i radość, pokazują, że zmierzasz w dobrą stronę. Radość mimo wszystko jest najlepszym barometrem, pokazującym czy wybrałeś właściwą drogę. Często zbytnio ignorujemy nasze odczucia, płacąc w efekcie wysoką cenę za złe decyzje, a przecież dobrze widzi się tylko sercem[2]. Szczęścia nie można zaplanować, można je tylko poczuć. Nadzieja na przyszłość Twoje szczęście dzisiaj zależy w dużej mierze od tego, co myślisz o swojej przyszłości. Spodziewaj się najlepszego, a w twojej głowie zagości spokój. Niepokój o przyszłość jest zabójcą nawet najlepszej inicjatywy. Do tego zasłania możliwości, ponieważ utwierdza w przekonaniu, iż za rogiem czają zagrożenia, a przecież poza niebezpieczeństwami są też szans. Znana amerykańca dziennikarka Oprah Winfrey powiedziała: szczęście zależy od tego, czy gotowi jesteśmy dostrzec nadarzające się okazje[3]. Mechanizm szczęściarza, który wykorzystuje nadarzające się możliwości świetnie pokazuje film Forest Gump. Słynne powiedzonko głównego bohatera: życie jest jak pudełko czekoladek przeszło do historii kinematografii. Co w nim takiego nadzwyczajnego? Otóż nastawienie. Cokolwiek wybierał Gump, zakładał, że będzie to dobre jak czekoladka. Niespodzianka ogranicza się tylko do jej smaku. Wniosek – wystarczy przyjąć, iż spotka cię coś pozytywnego, a tak właśnie będzie. Oczywiście trudności się zdarzają, ale ogólny bilans pozostaje zdecydowanie dodatki. „Życie jest jak pudełko czekoladek – nigdy nie wiesz, co ci się trafi”. -Winston Groom (z książki filmu Forrest Gump) Co sprawia, że jesteś szczęśliwy? Co ci się udaje? Powiedz i doceń siebie, bez porównywania się z innymi. Niech twoje pudełko czekoladek, czyli twoja przyszłość, zaskoczy cię czymś pozytywnym. [1] Brian Tracy, Maksimum osiągnięć, Muza SA, Warszawa 1998. [2] A. de Saint-Exupery, Mały Książę. [3] Cyt. za Jak mieć fart w życiu? 4 prawa i 12 zasad szczęścia, Bibliografia: Harv Eker, Bogaty albo biedny, po prostu różni mentalnie, Tracy, Maksimum osiągnięć, Antoine de Saint-Exupery, Mały Książę. Jak mieć fart w życiu? 4 prawa i 12 zasad szczęścia, Film: Forest Gamp Sprawdź: Bogactwo i szczęście kontra stan umysłu. Część #1 Autosabotaż. Bogactwo i szczęście kontra stan umysłu. Część #2 Autorka: Agnieszka Szajewska – absolwentka wydziału filozofii i socjologii Uniwersytetu Marii Skłodowskiej-Curié w Lublinie. Wieloletni pracownik placówek oświatowych. Zwolenniczka życia w zgodzie z naturą i aktywności fizycznej. Zajmuje się badaniem metod efektywnego rozwoju jednostki pod kontem emocjonalnym i społecznym. Motto życiowe – codziennie inne, bo trzeba się rozwijać.
. 429 267 647 438 414 18 342 345
bogactwo to stan umysłu a nie konta